sobota, 23 kwietnia 2011

Wesołych Świąt

Życzę Wam
najwspanialszych, wiosennych 
i pysznych 
Świąt Wielkiej Nocy!


wtorek, 19 kwietnia 2011

Nude nienudne

Wrażliwość jest według mnie najbardziej wyrafinowaną, ale i najbardziej bolesną w skutkach formą nagości. Ludzie wrażliwi są w moim mniemaniu dużo silniejsi i wytrwali niż pozorni twardziele. Dużo częściej życie, ludzie nastręcza im (nam) powodów do trosk i przeszkód, a poprzez codzienne ich zwalczanie przywykliśmy do codziennego stawiania im czoła. Ci zaś o przysłowiowej "twardej dupie" nie potrafią się podnieść po upadku.
Nagość wnętrza... Jakże rzadka w dzisiejszym świecie...
Szumnie oceniana nagość ciała, która bywa obrazoburcza, bezwstydna, lubieżna, ale i subtelna czy kobieca jest natomiast coraz bardziej powszechna... W jakim kierunku zmierzamy jako ludzie? Zabijamy w sobie ludzkie odruchy pokazując swoją zwierzęcą naturę... Czy to jest jakaś przewrotność losu, mało zabawny dowcip prowadzącego, czy może faktycznie ta forma nagości jest nam bliższa. Narzekamy na chłód otaczających nas ludzi, na wszędobylską goliznę... A co jeśli ta forma nagości jest lepsza dla nas jako gatunku?
W końcu człowiek jest zwierzęciem, zwierzęciem inteligentnym. Może nasza inteligencja ma się przejawiać tutaj jako świadoma ewolucja?

Zastanawialiście się kiedyś nad tym dokąd zmierza gatunek ludzki? Czy mamy 100% pewność, że to samowyniszczenie, jak się od kilku lat mówi już nie tylko w kuluarach, ale jawnie?

Postanawiam zrobić krok w kierunku zwierzęcej strony mojej osobowości- nagi kolor.. Nude..

Rękawiczki i zdjęcie TOP SHOP
 
Zdjęcie firmy odzieżowej Hanneli

Zdjęcie z pokazu marki Cacharel 2011
Zdjęcie kasku pochodzi ze strony: Best Designer motocycle

A w jaki sposób Wy obnażacie swoje ja przed światem?

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Sypialnia małej gwiazdy wielkiego formatu

Kylie Minogue- piosenkarka wielkiego formatu w formatce mini- 154cm wzrostu to nie za wiele... Natomiast mimo to Pani Kylie lubuje się w wielkich łożach.. Kilka lat temu przeszła mastektomię spędzając kilka zapewne bardzo długich i trudnych dla niej miesięcy w szpitalu... Z pewnością jej "szpital" znacznie się różnił od naszych warunków, ale to w żaden sposób nie było w stanie złagodzić nerwów czy bólu..

Jest jednak na tyle silną kobietą, że wróciła do aktywności zawodowej a nawet postanowiła zaprojektować pomieszczenie, w którym tak wiele czasu spędziła...

Jak dla mnie bardzo zmysłowe, ale przez cekiny chyba totalnie nie praktyczne...
Natomiast te poduszki chętnie bym przygarnęła :)
Co Wy na to? :)

Dmuchane jaja

Jajka dmuchane, ale nie wydmuszki.. A właściwie to nie jajka a wielkie jaja dając wiele możliwości wybarwienia a dodatkowo będące świetną rodzinną zabawą- w moim domu od lat są punktem obowiązkowym każdej Wielkanocy.
Chodzi oczywiście o gipsowe jaja zrobione na nadmuchanym balonie :)
Zdjęcie zamieszczone dzięki uprzejmości Halinki z bloga W Moim Domku, którą chciałabym raz jeszcze szczerze przeprosić
Do ich wykonania potrzebne będą:
- kilka balonów (w zależności od tego ile jaj chcemy zrobić plus minus 2, które mogą pęknąć)
- bandaż gipsowy (do kupienia w aptece lub wyproszony w szpitalu- na tzw Piękne oczy, ale od tych ekspertem jest Joasia z Białego Domu ;) )

Instrukcja postępowania jest prosta- pod warunkiem, że nie macie tak dużych problemów jakie mam ja z nadmuchaniem balona;)):
1. Dmuchamy balon- byle nie za mocno- jak gips zacznie wiązać mógłby pęknąć;
             jeśli chcemy więcej jaj- dobrze wyglądają balony różnej wielkości
2. Owijamy balon kilkoma warstwami bandaża trzymając za supeł balona (tak by jego nie zagipsować)
             żeby zacząć nakładanie bandaża zwilżam początek letnią wodą tak by "przykleić" go do balona
3. Po nałożeniu każdej warstwy (ja zwykle robię 2-3 jeśli chcę jajo powiesić w oknie -musi być dostatecznie lekki i 4-5 gdy chcę sztywne jaja do ustawienia np w przedpokoju przy wejściu) należy zwilżyć bandaż letnią wodą.

4. Czekamy aż wyschnie
5. Dajemy upust naszej wyobraźni w upiększaniu i ozdabianiu jaja.
Można także usunąć balon ze środka- przebijając go- powstanie skorupa, którą także można wykorzystać do dekoracji :)
Rodzinnej zabawy!!!

niedziela, 17 kwietnia 2011

Jaja z sercem

Zwykle na malowanie jaj nie poświęcam zbytnio czasu i w sobotni poranek na szybko, stosując zwykłe farbki farbuję jaja.. Jaja bez serca- wszystkie takie same, nie różnią się niczym od setek innych jajek w świątecznych koszyczkach- w tym roku postanowiłam, że będzie inaczej- w piątkowe popołudnie szykuję sprzęt i zabieram się do malowania jaj- jaj z sercem :)
Znalazłam kilka propozycji, może któraś i Was zainspiruje:
Po pierwsze naturalne barwniki:

Dzięki nim uzyskamy jaja w pastelowych soczystych barwach:
- jasnoczerwonej (Świeże buraki, żurawina, mrożone maliny);
- pomarańczowej / brązowej - w zależności od długości gotowania (cebula);
- jasno żółtej (skórki pomarańczy, cytryny, zmielony kminek);
- intensywnie żółtej (zmielona kurkuma);
- zielonej (szpinak);
- niebieskiej (borówka amerykańska, liście czerwonej kapusty);
- herbaciane (mocna czarna herbata);
- beżowej / brązowej (bardzo mocna kawa parzona).
Aby kolor był bardziej intensywny jajka należy zostawić na noc w wodzie z dodatkami, z którymi się gotowały.

Alternatywą dla sklepowych farbek jest barwienie bibułą. Do tego celu należy zorganizować wiele kolorów bibuły i ocet. Ok 1m bibuły trzeba pociąć w mniejsze kawałki i włożyć do garnka z 2 szklankami wody i 2 łyżkami octu, następnie tradycyjnie- gotować.
Zapewne wszyscy wiecie, że najlepszy efekt wybarwienia uzyskamy malując białe jaja (gęsie, kacze).

Ostatnim etapem dla mnie będzie stylizacja pomalowanych jaj na jajka przepiórcze.
Należy nałożyć na spodek niewielką ilość brązowej, nietoksycznej farbki, zanurzając w niej szczoteczkę do zębów, delikatnie robić kropki i ciapki na zabarwionych w pisankach. Różnicując nacisk szczoteczki na powierzchnię jajek. Uzyskamy w ten sposób plamki o różnej wielkości i intensywności, co sprawi, że pisanki będą wyglądać jeszcze bardziej naturalnie.



Takie przepiórcze jaja będą się z pewnością prezentować wspaniale w naturalnym koszyczku pomysłu Marthy Stewart:
Sposób jego wykonania- TUTAJ
A dla tych co chcą zrobić niespodziankę dzieciom:
Marchewki- cukierkowe :):)
Przyjemnej niedzieli (dla mnie karmelowej, za sprawą pewnego KARMELISU)....

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Nauka i zmiany z nią związane

Mijają tygodnie, ba... Mijają miesiące a Bartek nie wynurza się zza książek. Uczy się biedaczyna tak dużo, że nawet nie zauważył wiosny, która (mimo wiatru) rozgościła się mam nadzieję na dobre. Egzamin już, a może raczej dopiero w połowie czerwca zatem może zdarzyć się tak, że umknie mu też początek lata. W związku z powyższym zakupiliśmy coś na kształt małego biureczka oraz małej, nieco dostosowanej do kolorystyki sypialni- bo tam jest teraz przechowywania całej góry kodeksów- lampki kancelaryjnej lub jak kto woli bankierskiej.
 Biurko/konsola/toaletka- Ikea
Przy którym znalazł swoje miejsce duszek
Wieża na ten tydzień
Wspomniana lampka

Jednocześnie nie mogę nie wspomnieć, że w weekend odbyła się tu mała sesja mieszkanka, którą niedługo zaprezentuję na łamach bloga. Od Pani fotograf :) Marty dostał mi się piękny bukiet tulipanów
Jedynym minusem są "dekoracje świąteczne", które jakoś nie mogą zyskać mojej sympatii- bynajmniej te dostępne w sklepach, dlatego postanowiłam zrobić własne i zamierzam sukcesywnie zamieszczać kilka propozycji w stylu "zrób to sam" :)
Tymczasem pokazuję to co mam :
Dwie owce (a może i barany) strzegące przepiórczych jaj
I pewną kwokę nie mogącą nigdzie zagrzać miejsca na dłużej ;)

Dziękuję Wam za komentarze i chciałabym podziękować wszystkim (już ni tylko Paniom- bo oto mam namacalny dowód, że jest pierwszy męski śmiałek mnie obserwujący) za liczne odwiedziny :)

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Cytrusowo

Po wspaniałym weekendzie w rodzimym Szczecinie wróciłam jak z wakacji- pogoda była wspaniała- nawet nie wiosenna a w 100% letnia. Ciepło i słonecznie upłynął mi ten pełen atrakcji przedłużony weekend. Byłyśmy z mamą z okazji zbliżającego się jej święta w teatrze na wspaniałej sztuce " Jeśli chcesz kobiety, to ją porwij" z gościnną obsadą w postaci Arkadiusza Janiczka (aktora Teatru Narodowego), Andżeliki Piechowiak grającej ponoć w "M jak miłość", Krystyny Tkacz i Stefana Friedmanna.
 Polecam każdemu kto che sobie poprawić nastrój i używa wodoodpornego tuszu do rzęs (ja niestety do nich nie należę, więc makijaż miałam aż na podbródku - oczywiście powodem był śmiech aż do łez).
No ale do meritum- po naszym ostatnim zakupie wyciskarki do cytrusów w Ikei (za całe 12,99zł)
poszliśmy krok dalej i z domowej gadżeciarni Bartka taty wysępiliśmy blisko 30letnią  sokowirówkę :) Zajmuje cholernie dużo miejsca, ale śniadanko popite świeżo wyciśniętym sokiem (teraz uwaga!!!) marchwiowo-ogórkowo-pomarańczowo-grapefruitowo-jabłkowym jest przepyszne:)
Dominują więc u nas barwy pomarańczowe i żółte- najmodniejsze zresztą :)

W modzie odzieżowej

W makijażu

W trendach żywieniowych




W modzie wnętrzarskiej


A właściwie te kolory są wszędzie!

Ostatnie zdjęcie jest fantastyczne a jednocześnie inspirujące- z całą pewnością moje ślubne buty nie będą białe :) Będą kolorowe i satynowe (nie skórzane) :)
Miłego kochani!!!