Mamy szafkę- lustrzaną- o jakiej zawsze marzyłam :) Wraz z ławą i krzesłem można zaliczyć ją do mebli typu "mnie nie ma"- Krzesła (wiadomo), bo to duszki, ława- jest niemalże identyczna jak podłoga, a w nowej szafce odbija się wszystko wokół- podłoga i listwy przypodłogowe, ściana i zwielokrotnione wrażenie, że duszka obok nie ma.... Nasze cudowne odkrycie- meble nie zajmujące optycznie miejsca- w tak małym salonie to konieczność ....
No ale MAM- nie tylko nowy mebel, ale MAM też zdjęcia z Marty sesji, jeszcze ciepłe, bo dopiero zgrane- wprawdzie troszkę już przez tą szafkę nieaktualne, no ale :) I tak piękne :)
Chyba znowu zakochuję się w swoim mieszkaniu - ostatnio bywało różnie (strasznie denerwują mnie te wzorzyste rolety) ;)
Tradycyjnie: Martuś- dziękuję :):)
jestem u Ciebie chyba pierwszy raz i powiem, że bardzo mi się spodobało. Krzesła i stół absolutnie wspaniałe. Nogi od stołu boskie i te szary na krzesłach. masz powody by kochać swój dom. Pozdzdrawiam i dodaje blog do ulubionych
OdpowiedzUsuńDziękuję Balbino :) Strasznie mi miło :) Teraz to i ja wchodzę po raz pierwszy do Ciebie.. Zawsze jesteś u mnie mile widziana :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Balbiną. Moim zdaniem krzesła i stół są obłędne. Lubię szarości i u mnie też ich nie brakuje:)
OdpowiedzUsuńEwelino skoro jesteśmy Krajankami tym bardziej mi miło. Dzięki za uwagi co do wystroju przedpokoju i pozdrawiam do kolejnych postów
OdpowiedzUsuńMi sie podoba wszystko!!! a czarna lodowka jest genialna:) i masz Yorke :D jestem zakochana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Goraco:)
ja też się zakochałam w Twoim mieszkanku! :)
OdpowiedzUsuńSuper mieszkanko klimatyczne z duszą, podobaja mi się własnie takie kolory, dodatki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) właśnie szykuje y się domałego remontu, ale generalna koncepcja się nie zmienia :)
OdpowiedzUsuń