Wczorajszy dzień upłynął mi na porządkach.. Ale nie byle jakich- po zimowej rozpuście nadszedł czas na wiosenną zieleń na tarasie.. Było to chyba najmilsze doświadczenie "sprzątaniowe" jakiego doświadczyłam- piękne słońce, bazie na moim drzewku, i ok 30 cebul hiacyntów, które zaczęły się wykluwać spod zmarzniętego mchu. Włączyłam swoją ulubioną płytę Seal'a (jedna z zestawu Mikołajowego od Bartka), zrobiłam sobie przepyszną herbatę z konfiturą z płatków róż, założyłam gumowe rękawice w wiosennym żółciutkim kolorze i umyłam okna, kafle, kwietniki... Dziś z uśmiechem spakowałam zimowy płaszcz do czyszczenia, wraz z czym pożegnałam zimę :) Hura!!!!!
Snuję plany na przyszły weekend- piknikowe plany... Bo CZAS NA PIKNIK :)
Czy to na rowerze z koszyczkiem:
Czy samochodem:
Najpierw na targ po zakupy:
Mapa w rękę, do której po wyprawie wkładamy pamiątkowe zdjęcia:
Pakujemy koszyk:
Koszyk od Rolls-Royce do kupienia TUTAJ
Koszyk wiklinowy do kupienia TUTAJ
Na gorące dni- lodówka Jamiego Olivera- do kupienia TUTAJ
I smacznego :)
Wspaniałej niedzieli!!!!!!!!!
Ale wiosennie u Ciebie Ewelinko! A pikniki uwielbiam czy rowerem czy autkiem...byleby nie zapomniec kanapek z jajkami i nalesniki z bialym serem i drzemem oraz scones ze smietana i drzemem
OdpowiedzUsuńsciskam i zycze udanego pikniku...jakkolwiek sie tam dostaniesz
xxx kasik
My też chcemy na piknik! narobiłaś nam ochoty tym rowerem i koszyczkami piknikowymi;) na szczęście pogoda sprzyja to może uda się coś zorganizować.. ;) Pozdrawiamy cieplutko!
OdpowiedzUsuńażurowy koszyczek zacny :)
OdpowiedzUsuńOch, jak tu wiosennie :)))
OdpowiedzUsuń