Było u nas ostatnimi czasy kilka okazji żeby świętować.. Jest też jedna dość istotna rzecz, której o mnie nie wiecie- moją największą pasją jest kuchnia, a właściwie poszukiwanie smaków... uwielbiam gotować, ale nienawidzę piec ciast... I o ile mimo wszelkiej skromności a przede wszystkim mimo bardzo rozbudowanej aplikacji "Samokrytyka", gotowanie mi jakoś wychodzi, tak ciasta nie dość, że nie bardzo lubię jadać, nie cierpię piec to nawet jeśli się za to zabiorę to nawet muffiny z paczki (co już trudno nazwać pieczeniem, ale...) potrafię schrzanić... Wyjątkiem jest brownie- które uwielbiam i które jakimś cudem umiem piec :)
Przepis tutaj
Zatem piekłam wczoraj ciacho (dlatego nie napisałam posta) - jedyną wariacją na jaką się kuszę jest urozmaicanie składników tam wrzucanych - wczoraj szły skórki pomarańczy ...
Myślałam nawet nad prowadzeniem bloga kulinarnego, ale jakoś nie mogę się przemóc... może kiedyś.. No ale do meritum- były okazję żeby świętować... stół okazał się być niezwykle wygodny- bo duży, bo nastrojowy, bo piękny... Postanowiłam odkopać folder pt. "STOŁY", w którym przed kupnem swojego gromadziłam inspiracje- może i Was zainspirują:
Wiem, że stylowo są do siebie podobne- mniej więcej wiedziałam czego szukam... Ale może Wy też przy którymś z nich byście jadały najchętniej- ciekawie się przy którym? :)
Wszystkie stoły są wspaniałe, ale nam najbardziej podobają się te, drewniane, które wyglądają jak kilka zbitych desek- mają w sobie pewien czar i urok, szczególnie jak kontrastują z krzesłami w zupełnie innym stylu! Przepiękne! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńNie ma takiego jak Twoj Ewelinko, zaden nie jest tak sliczny... dlatego mowie tylko ok, ladne... Twoj jest przepiekny !
OdpowiedzUsuńPozdrowka sle :)
Pierwsze zdjęcie - CUDO!!! Idealne! :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń:) Wiedziałam, że Wam się spodobają :)
OdpowiedzUsuńBasiu- dziękuję - strasznie mi miło :)