Dziś krótko, bo postanowiłam sobie zrobić dziś domowe SPA- peeling, algi, maseczki, nawilżanie... Mieszkanie sprzątnięte, aż lśni - miedzy innymi dlatego przez kilka dni tu nie zawitałam, choć jest jeszcze druga przyczyna- realizacja postanowień o których już pisałam :)
Poniedziałkowy wieczór upłynął mi więc na zajęciach tańca brzucha- istna rozkosz :)
Wtorkowy- fitness, ciekawe doświadczenie, którego skutki (zakwasy) dziś odczuwam, ale i tak nie zamierzam rezygnować z postanowień, ponieważ było to bardzo sensualne przeżycie - instruktorka pod koniec włączyła bardzo zmysłową muzykę i zgasiła górne światła zostawiając tylko delikatne żółte światło, co przeniosło zajęcia na inny poziom...
A tymczasem nie mogę nie wspomnieć o Duchach- Ghost'ach, które już bardzo dumnie przytulają się do stołu...
Mimo kiepskiej jakości zdjęć (w przyszłym tygodniu wybieram się po PRAWDZIWY APARAT) nie mogę się nimi z Wami nie podzielić :)
Ostatnie zdjęcie- specjalnie dla mojego kochanego basisty :)
Robią wrażenie Twoje duszki!! Nie odwracają uwagi od tego cudownego stołu, ale podkreślają jego piękno!! Wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńA kurcze... dzien mam teraz spartaczony, bo bede myslala o tych duchach ...ze o stole juz nie wspomne :)))
OdpowiedzUsuńTeraz powaznie, to ze zakochalam sie w stole, zadna tajemnica, ale to ze teraz jeszcze bardziej, dowiesz sie w tej chwili. Pieknie.....cudnie... przeslicznie, nie 'zawalilas' stolu jakimis odciosanymi krzeslami, dodalas duszki i w komplecie wygladaja idealnie. Slow mi brak...tak sie zachwycam Ewelinko :)
Musze wspomniec, kuchnia jest sliczna, tez bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam cieplutko,
Basia.
PS.jednak realizujesz postanowienia...tak trzymaj ! :)
gratuluję wyboru krzeseł!Są świetne,eleganckie i lekkie,pasują do Twego stołu znakomicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Widzę, że podchodzicie prawie tak bardzo entuzjastycznie jak ja :) Doszło nawet do tego ze zaczęłam się zastanawiać czy wszystkie krzesła przy tym stole nie powinny być duchami :)
OdpowiedzUsuńAle wierzę w swoją pierwotną koncepcje- pod koniec stycznia powinny przyjsc krzesła w obiciu aksamitnym :) Zobaczymy :)
Dzięki za komentarz i gorąco Was pozdrawiam...
Ps. Schola nie mogę wejść na Twojego bloga!!! Podeślij link :)
Przezroczyste Ludwiki są jak zawsze boskie, ale u Ciebie rewelacyjnie pasują do tego białego stołu!! :) Extra. Powiedz gdzie znalazłaś takie cudo z toczonymi nogami? :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńPS Nie zmieniaj nic - uważam że właśnie fajnie będzie wyglądać polaczenie Ludwików z tymi aksamitnymi. To dopiero będzie efek! Zobaczysz :)! Czekamy zatem na prezentacje nowych krzeszel.
Joasiu, dziękuję za miłe słowa :) Stół to wyrób polskiej firmy Jadik- specjalizują się głównie w meblach tapicerowanych jak krzesła i fotele, ale ostatnio poszerzyli swój asortyment o fenomenalne meble drewniane w bardzo ciekawych wybarwieniach- mój kolor to pool grey, który na żywo wygląda jak wypłukany do szarości czarny kolor (we wszystkich sękach, pęknięciach i dziurach imitujących dziury od korników- jest czarny...
OdpowiedzUsuńTo serce naszego mieszkania- ponieważ oboje kochamy nie tylko gotować ale i jeść :)
Pozdrawiam ciepło
Stół rewelacja, a krzesła podkreślają tylko jego wyjątkowość. Całość bardzo mi sie podoba i nie ukrywam, że będę zaglądała - ciekawi mnie efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko