Z całą pewnością zaczynam się uzależniać od aktywności fizycznej! Oznajmiam uroczyście, że mój zapał ni minął po pierwszym tygodniu ćwiczeń (minęły już 2 ;D ), a wręcz zaczynam się realnie zastanawiać nad wygospodarowaniem sobie jeszcze trochę czasu na kolejne "treningi". Przypływ energii, przyrost endorfin oraz pewien niczym innym nie wytłumaczalny apetyt na życie jest jak narkotyk :) Wykorzystałam go także na użytek domowy- mam wciąż całą masę sprzątania po kuciu ścian (żyrandol jest już przeniesiony nad centralne miejsce stołu, wszelkie pęknięcia wynikające z " pracy budynku" są już usuniętę, a i nad blatem robiczym w części kuchennej pojawiły się dwa szpetne kable, by już niedługo zawisły na nich lampki ościetlające miejsce przygotowywania posiłków)...
Lampy wciąż poszukiwane.
Przesłanki jakimi się kieruję:
- dwa pojedyncze zwisy (nazwa profesjonalna, ale mimo to bardzo dwuznaczna) ;);
- wiszące na żyłce, tak by kabel nie obciążał zbytnio ich konstrukcji;
- możliwie małe (mogą być długie, ale niezbyt szerokie);
- ciekawe stylistycznie;
- bezbarwne lub czarne.
Mam jeden typ- niestety nie spełnia punktu drugiego
Link do allegro, gdzie można je kupić: TUTAJ
Innych pomysłów póki co nie mam :/ Ale za to znalazłam inne ciekawe nowości oświetleniowe:
Te kraniki sa po prostu bajeczne - niestety nie nadają sia do montażu sufitowego..
Wspominałam już o swojej inspiracji kolorem złotym we wnętrzach?
Chyba sprawdzi się nie tylko w lodówce ;)
Taką chciałabym mieć na biurku (którego póki co nie mam... )
Każdy ma w sobie coś z dziecka i coś z romantyka- patrząc na te lampy odzywają się we mnie obie te strony mojej osobowości...
Zaczytana lampa....
Prosta forma, tani koszt, a efekt piorunujący (a może raczej anielski)...
Oryginalne do przedpokoju, gdzie wciąż nie mam lampy...
I mistrzostwo świata- przeraża, zachwyca i imponuje- Bacterioptica
Cyt. z Gadzetomania.pl : "Stworzyli go designerzy z grupy MADLAB, zaś części oświetleniowe dostarczył Del Lighting. Do wykonania tego cudactwa zużyto niemal 5000 metrów światłowodów i sto szalek Petriego. Jako że to drugie zapewne większości naszych Czytelników nic nie mówi, wyjaśnię, że są to wykonywane ze szkła lub plastiku podstawki, których pierwotnie używano do hodowli mikroorganizmów."
Cały artykuł TUTAJ
I byłabym zapomniała wspomnieć- 26.01 powinny być już krzesła !!!!
Udało mi się także zmienić kolor nóżek
Nr 6 :)
Ten drugi po lewej :)Miłego popołudnia!!!
Super, że masz motywację do ćwiczeń- trzymam kciuki za wytrwałość, bo u mnie z nią ciężko;)
OdpowiedzUsuńA co do lamp to dwa rodzaje mnie oczarowały i rozbawiły jednocześnie- te kraniki ze swiecącymi kropelkami są boskie i bardzo pomysłowe, a świecące jajka- no bomba! dalej się śmieję jak o nich pomyśle:D
Pozdrawiam:) Natalia
gratuluję zapału do ćwiczeń, bo ja jestem na etapie- jutro zacznę :)
OdpowiedzUsuńlampowe jajka, zaczytana lampka i ta na biurko to moje faworytki :)
natomiast kranowe lampki kojarzą mi się nie z kapiącym kranem a z glutami z nosa ;P
ot macierzyńskie zboczenie chorujących dzieci :)
pozdrawiam serdecznie
Hej, bardzo fajny przeglad oryginalnych lamp. Te zlote ludziki z czarnymi abazurami sa super no i oczywiści Luccelino. Zawsze anielskie wrazenie ;) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńMoim typem jest Bacterioptica- coś tak oryginalnego wykonano przy użyciu przedmiotów przeznaczonych do zupełnie innego celu, a mimo to tworzy tak zachwycającą rzeźbę... bo raczej w tych kategoriach ją postrzegam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie opisany temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń