wtorek, 26 lipca 2011

Wsi spokojna, wsi wesoła...

Od kilku lat przyglądam się polskiej wsi zza szyby samochodu, a to podczas wypadów weekendowych, a to podczas urlopu. Przyglądam się mijanym domostwom, ogródkom, polom... Malutkie domki przestają być takie małe i zaściankowe. Obok futurystycznej betonowej bryły nie stoi drewniana obora, a garaż na minimum dwa samochody. Wyraźna migracja mieszczuchów zaburza też obraz ogródków, niegdyś witających żywymi kolorami floksów, tojeści czy piwonii. Drewniane płoty to jakby archaizm- murowane lub kute ciężkie ogrodzenia coraz szczelniej zasłaniają ogrody z kilkoma nowocześnie podciętymi iglakami i trawnikami z rolki. Wspaniałe drewniane okiennice ustępują miejsca (pseudo-)antywłamaniowym roletom. Na przydrożnych polach mnożą się kolorowe reklamy a i drzewa są jakby smutniejsze...Po raz wtóry zadaje sobie z pozoru głupie pytanie - gdzie rosną Polskie warzywa? Gdzie rośnie nasza marchewka, kalafior czy kapusta? Bez trudu odnajduję zboża, ogromne ilości kukurydzy i rzepak....



Stęskniona miękkości linii, jakie chciałam na wsi odnaleźć prezentuję Wam prac Eric'a Marrian'a, które w pewien specyficzny dla artysty sposób prezentuje obłe linie kobiecego ciała. Jestem pod wrażeniem dużej dozy niedomówień mimo jawnej nagości.

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony autora - Erica Marriana

Oprawione w kontrastujące passe partout w prostej, właściwie niewidocznej ramie mogą zawisnąć w sypialni lub salonowej łazience... 
Co sądzicie o takiej nagości?