czwartek, 28 stycznia 2010

Lampowo

Oświetlenie to jedno z ważniejszych elementów w mieszkaniu. To właśnie lampy, lampeczki, kinkiety i świeczniki są gadżetami, które tworzą niepowtarzalny styl i nastrój w pomieszczeniach. Dlatego, mimo że do końca remontu w naszym mieszkanku jeszcze baaardzo daleko już teraz zaczynam szukać odpowiednich lamp do sypialni. No i na moje nieszczęście znalazłam, ale zawrotne ceny zmuszają mnie do kombinowania z tańszymi substytutami.
  
Już wiem, że będą to lampy w takim stylu- szczególnym uwielbieniem darzę tą pierwszą - abażur jest jakby w połowie ścięty tworząc półokrąg, dzięki czemu lampka nie musi stać na środku szafeczki nocnej.. No ale to już szczegół (choć nie skrywam że miło by było:) ), ważniejsza jest dla mnie podstawa -wykonana z drewna lub ewentualnie z gipsu (ale to dla tych lamp z 2 i 3 zdjęcia). Podjęłam już nawet ustalenia ceny takiej scynerki u rzeźbiarza wyszukanego na allegro, ale cena jest także wygórowana i jestem w kropce. Śmieję się do siebie, że jeszcze przyjdzie mi nauczyść się rzeźbić ;) większy problem mam natomiast z oświetleniem górnym w sypialni- ponieważ pomieszczenie jest nie za duże (13m2) to wypada ono mnie więcej w "nogach łóżka) .... Macie jakieś ciekawe rozwiązania do sypialni?

Aaa... Dziś już poprzysięgłam sobie zakup baterii :)
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają i tych którzy tu będą zaglądać ;)

środa, 27 stycznia 2010

Mrozne wieczory

Zapewne nie będę tu wyjątkiem ogłaszając blogową pikietę na rzecz końca tej mroźnej zimy... mimo wszelkiego zamiłowania do bieli w mieszkaniu, za oknem chciałabym już  widzieć zieleń...
Ale niestety - synoptycy (których zwykle nie słucham) są nieubłagani w swoich sądach- zima utrzyma się z cała pewnością minimum do końca lutego..
Dlatego wszelkie miodowo-imbirowe herbatki są u mnie napojem numer jeden.. Kilka świec, wygodna kanapa, kocyk i mój przesłodki kaloryferek o dwuznaczym imieniu Doda :)
Sunia wabi się dość przewrotnie, bynajmniej nie ze względu na wielkie zamiłowanie do piosenkarki, ale z uwagi na niesłychane podobieństwo temperamentów ;)

Żeby was troszkę rozweselić w te ponure dni załącze kilka fotosków z Dodki archiwum :) (powyższe nieco starsze i poniżej współczesne)

wtorek, 19 stycznia 2010

Ktokolwiek umie, ktokolwiek wie


Byłabym zapomniała - chciałabym się Was zapytać czy może ktoś wie jak uzyskać taki efekt na drewnie?
Widzę na Waszych blogach, że ślicznie bielicie swoje mebelki, być może wiecie też jak uzyskać taki bardziej jakby szarawy odcień? Bardzo podoba mi się tak zrobiony stół, jednak cena gotowego jes mniej wiecej szeciokrotnie wyższa niż po prostu starego/antycznego...
Z góry dziękuję za pomoc :)

Poświątecznie

Dawno nic nie pisałam, ale poświąteczne lenistwo wreszcie dobiega końca...Moje mieszkanko pięknieje w oczach i gdy tylko moja postępująca skleroza ;) pozwoli mi na zakup baterii do aparatu to umieszczę kilka fotek.. Odwiedzałam za to Wasze blogi regularnie i przyznam, że jestem pod dużyw wrażeniem pomysłowości i wspaniałego ciepłego nastroju jaki stworzyłyście w swoich mieszkaniach, domach i ogrodach..
Ja tymczasem przemierzyłam kolejne milowe kroki w poszukiwaniu dalszych inspiracji rzeczy wielkich ale i tych maleńkich.. Zdjęcia oczywiście załącze i jednocześnie dodam zdjęcie zrobione przeze mnie (gdy jeszcze baterie były sprawne) mojej ostatniej zdobyczy ze wspaniałej miejscowości, która właściwie cała stanowi swoisty pchli targ- Czacz ok 50 km od Poznania..
Szklarenka, która tam zakupiłam kosztowała całe 8 zł, a dziś już kwitną w niej hacynty :)

 

Życzę Wam miłego oglądania :)