sobota, 22 grudnia 2012

Wesołego Świętowania


Z okazji Świat Bożonarodzeniowych życzę aby te dni upłynęły Wam w pełnej wyrozumiałości i miłości rodzinnej atmosferze, żeby niczego Wam nie zabrakło, a tym co pozostanie, żebyście obdarowali tych, którym czegoś zabrakło oraz żebyście wspólnie kolendując rozpakowywali wspaniałe prezenty!
WESOŁYCH ŚWIĄT!

wtorek, 18 grudnia 2012

Moja wersja nieba

Jest kilka rzeczy sezonowych, które uwielbiam: dynia, którą w sezonie jem właściwie co drugi, trzeci dzień, szparagi, szczególnie białe.. Mają ciekawszy smak, ale z lenistwa najczęściej jadam zielone, ponieważ tych nigdy nie obieram.. Lubię świeże kokosy, które odkryłam kilka lat temu... Uwielbiam krewetki ( najczęściej jadam je w tradycyjnej formie: w białym winie z czosnkiem i pietruszką) i kocham figi.


Jakiś czas temu Magda pokazała sposób ich podania jakiego dotąd nie znałam- nowa wersja caprese.
TUTAJ jej przepis.

A tu sałatka w moim wykonaniu.

Talerz z dwoma wagonikami jest oczywiście mój :)

Jeszcze tydzień..

Został już tylko tydzień do Świąt, a ja wciąż w otchłani choróbska. Nie kupiłam jeszcze prezentów. Na zakup internetowy jest już nieco za późno, po sklepach chodzić nie mogę...


Chyba pozostanie mi zrobić prezenty własnoręcznie: przetwory w dekorowanych słoiczkach, ekskluzywnie zaparkowane ciasteczka domowego wypieku, spersonalizowaną bombkę, oprawiony w ramę jakiś mój rysunek lub w duchu ekologicznym- sprezentowanie książek, które już przeczytane kurzą się na półkach...


Śnieg stopniał i szczerze mówiąc, to właśnie taką pluchę i szarugę można nazwać prawdziwą polską zimą. Niestety świąteczne prognozy nie wróżą żadnych zmian. Chyba żeby nie psuć sobie nastroju aurą pomalujemy okna śniegiem w sprayu ;)


Pozostaje podziwiać :)

piątek, 14 grudnia 2012

Czarno- szaro-żółty

Mam wreszcie pomysł na naszą długą i pustą ścianę w przedpokoju naprzeciw wejścia do mieszkania... Otóż wymyśliłam, że kolorystyka ograniczy się na tej ścianie do grafitu, żółci i dodatków bieli i czerni.
Dolna część ściany będzie obłożona listwami do wysokości ok. 80 cm w kolorze grafitowym- tam brudzi się najbardziej.

Górna część będzie cytrynowo-żółta złamana małą galeryjką z różnymi ramkami, w mieszance stylów. Od pałacowych w złocie i srebrze, po nowoczesne białe i czarne..



Listwy przysufitowe pozostaną białe.



Połączenie tych kolorów jest wręcz magiczne!

Wiem, że co za dużo to niezdrowo, ale nawet zastanawiam się nad przemalowaniem drzwi do garderoby...



czwartek, 13 grudnia 2012

Zima jest piękna

Dzisiejszy dzień kompletnie nieproduktywny... Chętnie położyłabym się na tym puszystym śniegu..
Zdj. z profilu FB mojego miasta :)
Fot.B. Bogusławska


Zdj. z okien mojego salonu :)
Fot. Ja

środa, 12 grudnia 2012

Zapalenie płuc- dzień 5

Kolejny dzień uwięzi w naszych 50m2 maluje się dla mnie dość kreatywnie...przygotowałam, a nawet zjadłam placki z kaszy gryczanej z parmezanem polane sosem grzybowym z przepisu:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/grzyby/placki_z_kaszy_gryczanej/przepis.html

Wyszły genialnie! A to efekt:


Poza tym minęły 3 a może i 4 lata od kiedy dostałam od Bartka zestaw plastyczny.. Długo szukałam wymówek, ale prawda jest taka, że nie miałam natchnienia i wystarczającoego spokoju, żeby sie za to zabrać... Wczoraj znalazłam wszystko: wyciszenie, inspirację.... no i ten zestaw ;)

Po 8 latach nie dotykania pędzla, zaczęłam od szkiców... Kreska już nie ta, ale mąż wniebowzięty :)

wtorek, 11 grudnia 2012

W zimowy poranek

Wszechobecny śnieg! Fantastycznie maluje się nam zima w tym roku..
Zdąrzyłam już złapać zapalenie płuc, więc oglądam ją spod koca, ale i tak cieszy.. Co jest trochę dziwne, bo nigdy nie lubiłam zimy- dziś to moja druga po wiośnie ulubiona pora roku..
Mam już małą kolekcję świątecznych przysmaków...



Ale też kilka zimowych akcentów w domu...

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kilka słów

Oczywiście na ślubie starałam się pamiętać o wszystkich wskazówkach zasłyszanych od pań z salonu sukien ślubnych - nie garbić się, siadać w określony sposób, wchodzić i wychodzić z auta wg nauczonego schematu, trzymać bukiet na wysokości biodra... Szkoda, że nie powiedziały mi bardzo oczywistej rzeczy - nie żuć gumy, bo przez cały pierwszy taniec mielę buzią jak krowa trawę ;)






niedziela, 9 grudnia 2012

Wypada

Trochę się u nas wydarzyło- od czasu ostatniego posta zdąrzyliśmy się zaręczyć, a nawet wziąć ślub :)
Obiecuję trochę nadrobić moje zaległości blogowe ( dziękuję Joasi z White Home ). 
Dziś ubraliśmy choinkę i z przykrością stwierdzam, że nasz balkon jako jedyny świeci wśród wszystkich okien z 7 wieżowców wokół plus naszego bloku... Smutne... 
Na szczęście nasze drzewko podtrzymuje tradycje.