środa, 31 marca 2010

Świątecznie i wiosennie

Choć pogoda płata nam od kilku dni figla, to wiosna wyczuwalna jest nie tylko w przyrodzie i temperaturze, ale przede wszystkim w na nowo odkrywanym w sobie entuzjazmie… Entuzjazmie, sile i chęci…
Uwielbiam ten okres… Czuję, że znowu lubię siebie… Lubię swoje zaangażowanie i to, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych… Wszystko wydaje się prostsze, a przede wszystkim przyjemniejsze… Nawet muzykę wolę bardziej energetyczną aniżeli ckliwe kawałki kręcące łzą w oku niczym płytą na adapterze. Jadąc dziś do pracy usłyszałam zapomnianą przeze mnie grupę Texas, która zawsze uwielbiałam… dodała mi powera na resztę dnia. – gorąco polecam!!

Trochę moich ukochanych hiacyntów w świątecznej odsłonie
Po tegorocznej wiośnie, która się przeciez dopiero zaczęła mam już 23 cebulek do posadzenia na taras- jak zakwitnom w przyszłym roku będę Was zanudzać zdjęciami moich hiacytów....

No powiedzcie- czy hiacynty nie są wyjątkowe? Wyglądają pięknie zarówno same jak i w towarzystwie...  :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz