Uwielbiam ten okres… Czuję, że znowu lubię siebie… Lubię swoje zaangażowanie i to, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych… Wszystko wydaje się prostsze, a przede wszystkim przyjemniejsze… Nawet muzykę wolę bardziej energetyczną aniżeli ckliwe kawałki kręcące łzą w oku niczym płytą na adapterze. Jadąc dziś do pracy usłyszałam zapomnianą przeze mnie grupę Texas, która zawsze uwielbiałam… dodała mi powera na resztę dnia. – gorąco polecam!!
Trochę moich ukochanych hiacyntów w świątecznej odsłonie
Po tegorocznej wiośnie, która się przeciez dopiero zaczęła mam już 23 cebulek do posadzenia na taras- jak zakwitnom w przyszłym roku będę Was zanudzać zdjęciami moich hiacytów....
No powiedzcie- czy hiacynty nie są wyjątkowe? Wyglądają pięknie zarówno same jak i w towarzystwie... :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz