Wygląda na to, że znienawidzone przeze mnie zimnisko powoli zabiera od nas swoje zabawki i mimo dzisiejszych strasznych wiatrów oraz wbrew wszelkim zapowiedziom meteorologów- ja czuje już wiosnę :)
I godzinami leżąc plackiem w łóżku myślę już tylko o zieleni jaka niedługo zagości na moim tarasie... Bo póki co wciąż jestem przykuta do łóżka, albo do kul tyle, że mam jakieś powikłania po znieczuleniu w kręgosłup i mam ciągłe zawroty głowy :/
I tak sobie myślę- może przenieść trochę zieleni również do wnętrza.. Zieleń uspokaja i dodaje takiego optymizmu, którego po tegorocznej zimie chyba każdemu trochę braknie.
No może przesadziłam- to ostatnie zdjęcie jest już przerysowaniem, ale z drugiej strony takie donice na tarasie mogłyby wyglądać przepięknie..
Odkryłam też przecudną roślinę (żeby się trochę od sąsiadów osłonić) WISTERIA, być może Wam jest już dorze znana- na wielu Waszych blogach widziałam bajkowe wręcz ogrody, ale ja się dopiero uczę ogrodnictwa ;)
Wisteria oprócz tego,że jest zachwycająco piękna ma jeszcze jeden atut, który skłania mnie do jej zakupu - bardzo szybko rośnie (podają, że ok 2 metry na rok!!) tym sposobem za rok czy dwa miałabym już pięknie zarośnięty taras... Jednej tylko rzeczy nie jestem jeszcze pewna- czy przetrwa w donicy?
Takie przepiękne widoki - prosto z Raju, jak już zakupisz tą rośline to poczujesz sie bajkowo odpoczywając w wiosenne popołudnie. prawdziwy 'Eden'. JESTEŚ PRZEPEŁNIONA SMAKIEM I WYRAFINOWANYM GUSTEM...CUDNIE :) Magda
OdpowiedzUsuń(mgn)