piątek, 12 marca 2010

Moje własne M :)

Za namową rodziny zdecydowałam się jednak pokazać światu moje niewykończone M.. i choć brakuje mu jeszcze tak wiele do ideału, bowiem wciąż nie zamówiliśmy blatu pod umywalkę do łazienki - ząbki więc myją się w kuchni, nie mamy ostatecznie pomalowanych ścian, ani położonych listew przypodłogowych choć od blisko 4 miesięcy czekają na pełną mobilizację- klej do owych listew zimował na ogrodzie zimowym, który jak się okazuję słusznie ma nadaną nazwę- panuje w nim zima porównywalna do tej na zewnętrz i się mu zamarzło.. ten sam los spotkał farby do ścian więc nie można pomalować miejsc gdzie były jakieś poprawki i doszlifowania- farbę rozrabialiśmy sami z pigmentu, więc nie ma szans na uzyskanie tego samego koloru...
Ale wiecie co- uwielbiam te moje nieidealne M :)
Tu nasz salon (S) z kuchnią - jak widać z racji zamiaru malowania nie odkleiłam jeszcze folii z dolnych szafek (wyglądają identycznie jak te wiszące- są polakierowane), nie mam wciąż stołu - wszystkie które uda mi się upolować okazują się być zbyt duże do naszego S.. Chyba zamówię u stolarza surowy wyrób i będę go postarzać tak żeby  nawiązywał do blatu kuchennego:

wygląda jak spruchniałe drewno nadgryzione zębem czasu...
Póki co dzielnie dzierży to stanowisko stary stół z piwnicy rodziców - na wysoki połysk z ukróconymi nóżkami, przez co troche przypomina wyższą ławę dlatego świetnie pasują do niego krzesła tarasowe ;) ;);)
Co zresztą widać na załączonym obrazku -hihi :)
 W sypialni ciąg dalszy niedomalowań i braku listew
Ale są za to zasłony o jakich od dawna marzyłam i śliczny bałanik na ogrodzie zimowym - wspomnianym wcześniej jako przyczyna wszelkich opóźnień ...

Ja widać lamp nocnych, wezgłowia i stolików nocnych jeszcze nie zakupiłam.. ale czekam za to na żyrandol:
Tylko chcę ściągnąć kryształki, żeby był bardziej wyrafinowany:

... To tak po krótce..
mam jeszcze oczywiście całą masę pomysłów, ale chętnie poczytam najpierw Wasze komentarze :)
Trzymajcie się kobitki, bo zima znowu nadciąga :/

3 komentarze:

  1. Ewelina (:
    Dziękuję za miłe słowa i wizytę na moim blogu.
    Widzę że "lubujesz" się w czerniach(;
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dear Ewelina.
    Thank you som much for you nice comment about my home. we do feel we finally have made it perfect for us. thanks for visiting, and nice of you to follow. i hope i can inspire you more.. happy weekend, greetings from norway.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewelinko bardzo fajnie u Ciebie! I dobrze, że nie perfekcyjnie bo ciągle możesz ulepszać, upiększać i przerabiać. Zresztą ja uważam, że mieszkanie nigdy nie jest w całości skończone, przynajmniej ja wiecznie coś zmieniam i kombinuję ;-)
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń