poniedziałek, 24 maja 2010

Magiczna różczka

Przez długi czas nie mogliśmy pożegnać zimy, która nas kompletnie nie oszczędzała w tym roku, teraz- kiedy zaczynaliśmy cieszyć się wiosną nastała bardzo deszczowa jesień... Opadają mi ręce na widok lekkomyślności i wieloletniej ignorancji - sama nie wiem kogo- polityków, urzędników?
Mimo, że zieleń na zewnątrz próbuje wciąż wychylać się z niekonczących się kałuż to i tak jakoś szaro i dżdżysto... Zadokowałam się więc w domu z nosem w internecie- to taka wygodna wymówka wspominanego już nieróbtwa ;) I niczym magiczną różczką Adam Wallacavage odczarował mi na nowo kolory, radość i zabawę.. I choć świat designu chwali jego pracę, przeciętny człowiek ocenia ją jaką kiczowatą, to ja uważam że w minimalistycznym kolorystycznie wnętrzu mogłyby jedynie dodać dużą szczyptę, ba.. garść charakteru i indywidualizmu... Będzie dużo zdjęć- bo żadnemu nie mogę się oprzeć ;)
Zaczarował mnie do granic...  :)
Poszłam więc o krok dalej i widze, że motyw kałamarnic/ ośmiornic jest szerzej wykorzystywany- na matriałach obiciowych, jako patery, ale także na tapetach...
Fototapetach....
A morskie kolory i akcesoria zaczynają dominować w niejednym "modnym wnętrzu"...
Kolor do sypialni był więc trafnym wyborem ;)

1 komentarz:

  1. ad wcześniejszy wpis

    Na balet nigdy nie jest za późno. Sama nigdy nie mogłam spełnić marzeń związanych z baletową przyszłością, ale postanowiłam się nie poddawać i choć w części móc doznać wspaniałości i trudu jakie niesie za sobą ta technika. Przecież jest mnóstwo szkół które prowadzą zajęcia tańca klasycznego dla dorosłych. Rok temu chodziłam na takie do szkoły baletowej a od teraz zaczynam zajęcia w szkole tańca. Naprawdę polecam! Przyjemne spędzanie czasu i spełnianie marzeń choć w najmniejszym stopniu:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń