niedziela, 10 października 2010

Niedzielnie

Jakoś nie miałam natchnienia na pisanie przez cały tydzień... Może po trosze dlatego, że mam już wyznaczony termin następnej artroskopii i to mnie cholernie przygnębia- całe szczęście, że pogoda nie pozwala mi osiągnąć prawdziwego doła. Jesień maluje się zadziwiająco pięknie- sucho, słonecznie i niesamowicie kolorowo :)
Przygotowałam już taras na nadejście wiosny- posadziłam 12 najdziwniejszych odmian tulipanów i ok 15 cebul hiacyntów :) teraz donice mogą bez mojego stresu przyjąć jesienne barwy- fioletowy wrzos i kolorowa kapusta ozdobna to mój cel ... W między czasie ukręciłam też jesienny wianek, a właściwie wielki wian o średnicy ok 80cm z gałązek tuj i owocni dzikiej róży.. Zamierzam zabrać się za pierzasty wianek jak z poprzedniego posta- tylko skąd tyle pawich piór zorganizować? ;)
Tymczasem w oczekiwaniu na kolejne meblarskie kroki:

Przedpokój moich marzeń (jeśli przystoi marzyć o tak przyziemnych rzeczach..)






 Zdjęcia pochodzą odpowiednio z serwisu allegro z Galerii Handlowej Myberry
oraz z odkrytego przeze mnie ostatno sklepu Bibelou
Jak tak popatrzę na te zdjęcia to stwierdzam, że trudno jest być wiernym w miłości do jednego... obiektu... ;)

1 komentarz:

  1. Ewelinka, życzę powodzenia przy badaniach i duuużo optymizmu! podobają mi się te uchwyty przy krzesłach :)

    OdpowiedzUsuń