czwartek, 17 marca 2011

Coś starego, coś nowego i coś ... niebieskiego

Jakiś czas temu zostałam poproszona o bycie świadkową na weselu moich przyjaciół. Wprawdzie bywałam na wielu weselach ale tylko w niektórych uczestniczyłam tak bardzo emocjonalnie, może dlatego, że nie były to dla mnie tak bliskie osoby, a może dlatego, że sama wewnętrznie dopiero zaczynam do tego dojrzewać... Jak widzę pary, które wręcz przymuszają swoich partnerów na zaręczyny, to sobie myślę, że ja bym tak nie chciała.... Nie chciałabym czuć, że on nie jest gotowy i robi to tylko pod moim naciskiem. Koniec końców to nie tylko mężczyzna musi chcieć...Wiele osób mogłoby by tu pewnie powiedzieć, że  tłumaczę w ten sposób obecny stan rzeczy, ale mi naprawdę się nie spieszy...  Gdyby nie ta cholerna biologia, która w pewien sposób narzuca na Nas - kobiety ramy czasowe, w których musimy się zmieścić żeby zrobić w życiu kolejny krok...  Bo mimo wszystko chciałabym mieć kwestie formalne za sobą nim się zdecyduję. Natomiast wesele- najchętniej wyjechałabym z najbliższymi na Bali i wzięła ślub na plaży.. Bez wesela, bez weselnych = kiczowatych pieśni, bez płytkich zabaw weselnych... Z małą imprezką boso na plaży (sama nie wierzę, że ja miłośniczka butów tak to sobie wyobrażam), tańcząc brodząc w wodzie przy kieliszku białego wina, bez wymuskanych bukietów, które są owszem piękne, ale wolę kwiaty w tej najprostszej formie, czuć wokół przestrzeń i wolność która byłaby NASZĄ wolnością ... Wspólną wolnością... Jedyne czego by mi brakowało- to ludzi- większej ilości rodziny i znajomych...

Póki co ślubne przestrogi coś starego, coś nowego, coś... zamieniam na:

Coś niebieskiego

 Coś starego

Coś nowego


Szczyptę romantyzmu

I garstkę elegancji

Oto ja :)

7 komentarzy:

  1. Masz racje. Ja tez nie chcialabym nigdy na nikim niczego egzekwowac albo na cos naciskac. To nie ma sensu. Albo chce sie czegos, albo nie. Prawda? :)
    Wspaniale opisalas siebie! Podoba mi sie!

    Pozdrawiam serdecznie!
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne marzenia:) Też uważamy, że na wszystko w życiu jest pora i nie można z niczym się spieszyć. Życzymy Ci, aby Twoja wspaniała wizja ślubu kiedyś Ci się spełniła, bo ten dzień jest jedyny, szczególny.. dla zakochanych, a nie dla gości.. musi być idealny;) Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Przeszukałam cały blog i nie znalazłam postu o stole. Czy mogę wiedzieć skąd taki piękny stół?
    Pozdrawiam:)
    Lidia

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że podzielacie moje podejście, choć musiałybyście zobaczyć reakcję moich znajomych jak głośno wyrażam swoją opinię- patrzą na mnie jak na kogoś zupełnie oderwanego od rzeczywistości...
    Że nie wspomnę już o moim wyobrażeniu ślubnym- totalny brak zrozumienia... No ale - może i mi się do tej pory zmieni ;)

    Lidio- faktycznie postu o moim stole nie było, ale już kilka razy zagadnięto mnie na jego temat (np tutaj znajdziesz mój komentarz http://vitaeessentiaestamor.blogspot.com/2011/01/wymarzone.html#comments) Ale odpowiem i Tobie :)
    Otóż stół jest kupiony w Poznaniu w sklepie producenta- JADIK. Jest to Polska firma produkująca głownie krzesła tapicerowane. Mają świetną stylistykę- podobną do takich firm jak Riviera Maison. Dział rzeczy drewnianych to stosunkowo "nowa" dziedzina, ale fakt, że jest to rodzimy biznes pozwala na zindywidualizowanie zamówienia- nasz stół na moje specjalne zamówienie jest wykonany w innych wymiarach niż te standardowo dostępne. Wybarwienie Pool Grey, w którym mogą również wykonać nogi krzeseł/foteli tapicerowanych (a ostatnio także dechy podłogowe) daje dużo możliwości. Życzę powodzenia w poszukiwaniach!!
    Ps. strona firmy: http://www.jadik.pl/ :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś nowego, zdecydowanie dziś wybieram tą opcję!
    Pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło, taka szybka odpowiedź!
    Dziękuję serdecznie:)
    A pomysł na wesele piękny, ale ja wybrałabym Bałtyk:)
    Pozdrawiam.
    Lidia

    OdpowiedzUsuń
  7. coś niebieskiego, o taaaaaak :)))

    OdpowiedzUsuń