środa, 5 stycznia 2011

....Duchy....

Dziś krótko, bo postanowiłam sobie zrobić dziś domowe SPA- peeling, algi, maseczki, nawilżanie... Mieszkanie sprzątnięte, aż lśni - miedzy innymi dlatego przez kilka dni tu nie zawitałam, choć jest jeszcze druga przyczyna- realizacja postanowień o których już pisałam :)

Poniedziałkowy wieczór upłynął mi więc na zajęciach tańca brzucha- istna rozkosz :)
Wtorkowy- fitness, ciekawe doświadczenie, którego skutki (zakwasy) dziś odczuwam, ale i tak nie zamierzam rezygnować z postanowień, ponieważ było to bardzo sensualne przeżycie - instruktorka pod koniec włączyła bardzo zmysłową muzykę i zgasiła górne światła zostawiając tylko delikatne żółte światło, co przeniosło zajęcia na inny poziom...

A tymczasem nie mogę nie wspomnieć o Duchach- Ghost'ach, które już bardzo dumnie przytulają się do stołu...
Mimo kiepskiej jakości zdjęć (w przyszłym tygodniu wybieram się po PRAWDZIWY APARAT) nie mogę się nimi z Wami nie podzielić :)
 

Ostatnie zdjęcie- specjalnie dla mojego kochanego basisty :)

7 komentarzy:

  1. Robią wrażenie Twoje duszki!! Nie odwracają uwagi od tego cudownego stołu, ale podkreślają jego piękno!! Wspaniałe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A kurcze... dzien mam teraz spartaczony, bo bede myslala o tych duchach ...ze o stole juz nie wspomne :)))
    Teraz powaznie, to ze zakochalam sie w stole, zadna tajemnica, ale to ze teraz jeszcze bardziej, dowiesz sie w tej chwili. Pieknie.....cudnie... przeslicznie, nie 'zawalilas' stolu jakimis odciosanymi krzeslami, dodalas duszki i w komplecie wygladaja idealnie. Slow mi brak...tak sie zachwycam Ewelinko :)

    Musze wspomniec, kuchnia jest sliczna, tez bardzo mi sie podoba.

    Pozdrawiam cieplutko,
    Basia.

    PS.jednak realizujesz postanowienia...tak trzymaj ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję wyboru krzeseł!Są świetne,eleganckie i lekkie,pasują do Twego stołu znakomicie.
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że podchodzicie prawie tak bardzo entuzjastycznie jak ja :) Doszło nawet do tego ze zaczęłam się zastanawiać czy wszystkie krzesła przy tym stole nie powinny być duchami :)
    Ale wierzę w swoją pierwotną koncepcje- pod koniec stycznia powinny przyjsc krzesła w obiciu aksamitnym :) Zobaczymy :)
    Dzięki za komentarz i gorąco Was pozdrawiam...

    Ps. Schola nie mogę wejść na Twojego bloga!!! Podeślij link :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przezroczyste Ludwiki są jak zawsze boskie, ale u Ciebie rewelacyjnie pasują do tego białego stołu!! :) Extra. Powiedz gdzie znalazłaś takie cudo z toczonymi nogami? :) Pozdrawiam, Asia
    PS Nie zmieniaj nic - uważam że właśnie fajnie będzie wyglądać polaczenie Ludwików z tymi aksamitnymi. To dopiero będzie efek! Zobaczysz :)! Czekamy zatem na prezentacje nowych krzeszel.

    OdpowiedzUsuń
  6. Joasiu, dziękuję za miłe słowa :) Stół to wyrób polskiej firmy Jadik- specjalizują się głównie w meblach tapicerowanych jak krzesła i fotele, ale ostatnio poszerzyli swój asortyment o fenomenalne meble drewniane w bardzo ciekawych wybarwieniach- mój kolor to pool grey, który na żywo wygląda jak wypłukany do szarości czarny kolor (we wszystkich sękach, pęknięciach i dziurach imitujących dziury od korników- jest czarny...
    To serce naszego mieszkania- ponieważ oboje kochamy nie tylko gotować ale i jeść :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Stół rewelacja, a krzesła podkreślają tylko jego wyjątkowość. Całość bardzo mi sie podoba i nie ukrywam, że będę zaglądała - ciekawi mnie efekt końcowy.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń